W Chorzowskim Centrum Kultury już wkrótce można będzie wysłuchać solowego recitalu znakomitego pianisty i kompozytora młodego pokolenia, Grzegorza Tarwida. Program wypełnią utwory z jego najnowszego albumu AY. Koncert, który rozpocznie się 27 lutego 2022 roku o godz. 18.00, stanowi BEFORE VIII Festiwalu Jazz&Literatura. Nasza redakcja jest patronem medialnym wydarzenia.
Grzegorz Tarwid zebrał doświadczenie od mistrzów polskiej pianistyki: najpierw od weterana jazzu tradycyjnego Wojciecha Kamińskiego, a następnie Andrzeja Jagodzińskiego i Michała Tokaja, by przenieść się na studia do Kopenhagi i inspirować się duńską szkołą improwizowaną.
Ma na swoim koncie koncerty m.in. ze Zbigniewem Namysłowskim, Maciejem Obarą, ale też Marcinem Maseckim czy Janem Młynarskim. Współtworzy trio Sundial z Wojciechem Jachną i Krzysztofem Szmańdą, duet Diomede z Tomaszem Markaniczem, projekt SPRZEDAM z Maciem Morettim i Jędrzejem Łagodzińskim oraz duet Alfons Slik z Szymonem Gąsiorkiem. W styczniu 2019 był kuratorem festiwalu Piano Room w warszawskim klubie SPATiF.
Wielość wypływów składających się na pianistykę Grzegorza Tarwida może przyprawić o zawrót głowy. Ale czysta erudycja bez bożej iskry byłaby tylko pustym ćwiczeniem. A Tarwid nawet ćwiczenia techniczne potrafi przerobić na frapujący artystycznie materiał – napisał Tomasz Gregorczyk na łamach Jazz Forum (nr 4-5/2021).
Album AY to druga solowa płyta Grzegorza Tarwida. Zainspirowany twórczością Davida Bowie’ego, Briana Eno i Ryuichiego Sakamoto, porzucił koncepcję długich improwizowanych etiud z poprzedniego albumu „Plays”, na rzecz krótkich, skondensowanych form mających niekiedy charakter piosenkowy. Utwory odnoszą się do muzyki elektronicznej i popowej, jednocześnie nie brakuje w nich decydującego czynnika, jakim jest swobodna improwizacja. Ważnym elementem przy powstawaniu płyty stała się produkcja brzmienia, za którego kreowanie odpowiedzialny był Albert Karch. Album został wydany w kwietniu 2021 nakładem fundacji KOLD.
Na AY zaskakuje różnorodność brzmienia, które Tarwid był w stanie wydobyć ze swojego fortepianu. To zdecydowanie granie odheroizowane, Tarwid nie pozuje wszak na „boga fortepianu”, który do znudzenia szpanuje swoją wirtuozerią. Wręcz przeciwnie, z dziecięcą radością eksploruje granice i możliwości swojego ukochanego instrumentu. Nie jest w tym wszystkim perfekcyjny i właśnie dlatego jego muzyka staje się tak porażająco autentyczna – ocenił Jędrzej Janicki na łamach JazzPRESS.