Podglądaliśmy przygotowania do piątkowej premiery musicalu „Tootsie” na deskach Teatru Rozrywki. Realizacja powstaje na podstawie umowy z Music Theatre International. Reżyseruje Magdalena Piekorz.
„Tootsie” znają chyba wszyscy. Broadwayowski musical komediowy powstał na podstawie fabuły autorstwa Dona McGuire`a i Larrego Gelbarta oraz filmu wytwórni Columbia Pictures, wyprodukowanego przez Punch Productions w reżyserii Sydneya Pollacka, z Dustinem Hoffmanem w roli głównej.
Pełna humoru i zabawnych sytuacji historia, opowiada o losach utalentowanego aktora, który w życiu nie do końca potrafi odegrać swoją rolę. Michael Dorsey, bo o nim mowa, oprócz talentu posiada kilka cech, które irytują potencjalnych pracodawców, a także jego bliskich. Nie zdaje sobie sprawy, że perfekcjonizm, którym się kieruje, zamyka mu wiele drzwi zarówno w pracy zawodowej, jak i w życiu prywatnym. Postanawia więc podstępem zdobyć to, czego pragnie.
Przebrany za kobietę zgłasza się na casting i dostaje „rolę życia” – dosłownie i w przenośni. Od tej chwili musi podporządkować się Pani Dorothy Michaels, która – chcąc nie chcąc – staje się „alter ego” bohatera, co skutkuje wieloma nieoczekiwanymi zdarzeniami. Trudno jest bowiem pogodzić ideę autentyczności, która przyświecała Michaelowi, z udawaniem każdego dnia kogoś, kim nie jest.
– Cieszę się z tego powrotu do Teatru Rozrywki. To już właściwie mój dom. „Tootsie” to trzeci musical, który tu reżyseruję – mówi Magdalena Piekorz. – Dobrze znam tutejszy zespół. Cenię sobie też to, że Teatr Rozrywki to scena, która stawia na jakość – dodaje.
Musical powstaje w dwóch obsadach. Podwójną rolę Michaela/Dorothy kreują na zmianę Hubert Waljewski i Tomasz Wojtan, a postać Sandy – Wioleta Malchar i Beata Wojtan. Obok nich na scenie pojawią się m.in. Katarzyna Hołub, Izabella Malik, Jarosław Czarnecki i Bartłomiej Kuciel.
– Kiedy usłyszałam, że realizacja „Tootsie” jest możliwa, bardzo się ucieszyłam. Uwielbiam ten film! Nie bez znaczenia dla mnie jest także to, że zdążyliśmy jako pierwsi i spektakl, który widzowie zobaczą już 19 maja, będzie polską prapremierą – mówi.
Teatr rządzi się swoimi prawami, więc inscenizacja nie jest zwyczajnym przeniesieniem filmu na sceniczne deski. Fani obrazu Sydneya Pollacka bez trudu znajdą różnice. Co zrozumiałe, zupełnie inna jest muzyka. Jej autorem jest David Yazbeck, który napisał także teksty piosenek. Libretto zaś jest dziełem Davida Horna. Polski przekład przygotował Daniel Wyszogrodzki.
– Tak się złożyło, że przystępowałam do pracy w trudnym dla mnie czasie. Będzie to pierwsza premiera bez mojej mamy. Ona kochała filmową „Tootsie”. Mój spektakl, opowieść o sile kobiet, będzie specjalnym hołdem dla niej. Niektóre kostiumy inspirowane są jej dawną garderobą, a moja Dorothy jest blondynką, jak mama – kończy Magdalena Piekorz.
Dynamiczna inscenizacja stanowi ogromne wyzwanie dla całego zespołu Teatru Rozrywki. Szczególny ciężar spoczywa na barkach aktorów wcielających się w Michaela, który w mgnieniu oka musi stać się Dorothy (i na odwrót).
– Nie ma miejsca na błąd, każda wpadka byłaby widoczna jak na dłoni. Na scenę trzeba wyjść w określonym momencie, a muzyka wyznacza czas. Bywa, że na przebiórkę jest zaledwie 27 sekund… – opowiada Hubert Waljewski.
Więcej o spektaklu: TUTAJ