– Uważam, że działania społeczno-kulturalne powinny być traktowane w budżetach miast priorytetowo, tymczasem gdzie nie spojrzeć, tam na pierwszym miejscu są inwestycje. Nie znam odpowiedzi na pytanie kto ma rację w tym względzie, ale moim zdaniem taka zmiana w sposobie konstruowania budżetu byłaby pożyteczna – mówi były zastępca prezydenta Chorzowa.
– W Chorzowie nic się nie dzieje…
– Pan żartuje?
– Chciałem sprawdzić z zaskoczenia, jak pan reaguje na takie głosy…
– To są opinie nieuprawnione i mocno krzywdzące, ale wydaje mi się, że się uodporniłem, bo dość szybko się zorientowałem, że najgłośniej wykrzykują je ci, którzy nie uczestniczą w życiu kulturalnym Chorzowa i nie rozumieją, że kina, teatru czy koncertu nie będzie bez publiczności, a kawiarnia, księgarnia i klub muzyczny nie przetrwają bez klientów.
– Co jest dla pana osobistym powodem do dumy, kiedy myśli pan o działaniach podejmowanych w czasie swojego urzędowania?
– Na pewno Muzeum Hutnictwa, z którego powstaniem wiąże się największa w dotychczasowej historii miasta dotacja na cele kulturalne. Ale potrafię się cieszyć także z rzeczy nie tak spektakularnych, niekoniecznie dostrzeganych przez większość. Jestem dumny z tego, że z sukcesem udało się przywrócić do życia amatorski Teatr Reduta Śląska, który tkwi korzeniami w okresie międzywojennym i nawiązuje do popularnego wówczas ruchu amatorskiego zapaleńców, którym chciało się działać. Z zainteresowaniem i satysfakcją śledzę działalność „Sztygarki”, aktywność Danuty i Andrzeja Matysików czy Jacka Kurka… Długo mógłbym wymieniać… Z dumą patrzę na pięciotomową monografię Chorzowa. Kto miał okazję ją przeczytać ten wie, że wartość tej obszernej i rozległej tematycznie publikacji będzie z czasem tylko rosła. Jeśli mogę na tych łamach wyjść poza obszar kultury, cieszę się z gruntownej modernizacji Szkoły Podstawowej nr 5 wraz z jej częścią sportową obejmującą basen. Cieszę się z mniejszych, ale równie istotnych remontów w placówkach edukacyjnych, jak choćby tych dotyczących Szkół Podstawowych nr 12 i 25 i z tego, że udało się zwiększyć liczbę miejsc żłobkowych w placówce miejskiej i żłobkach komercyjnych do poziomu w pełni zaspokajającego potrzeby chorzowian. Właściwie bezboleśnie przeprowadziliśmy chorzowską edukację przez dwie reformy. Udało się uniknąć zwolnień grupowych, których się obawialiśmy, a szkoły i przedszkola zostawiamy następcom na bardzo przyzwoitym poziomie, także gdy idzie o edukację dzieci i młodzieży o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Tego do dziś zazdroszczą nam inne miasta.
– Jak jawi się panu przyszłość Chorzowa?
– Od prawa do lewa nie ma dziś chyba w mieście samorządowca, który nie chciałby budować nowego stadionu, a wśród mieszkańców wielu jest takich, który wierzą, że Chorzów będzie naprawdę szczęśliwy, gdy ten obiekt powstanie. Szczerze wszystkim życzę, żeby ta wizja się ziściła, ale znam wyzwania przed jakimi miasto stanie w niedalekiej przyszłości. Kwestią najpoważniejszą i najbardziej palącą będzie potrzeba radykalnych działań związanych z demografią. W mieście rośnie ilość seniorów. Wielu z nich trzeba będzie wspomóc rozmaitymi formami opieki na dobrym poziomie. To wiąże się z kosztami, których nie unikniemy. Bolączką miast, w których przetrwała przedwojenna zabudowa jest jej stan. Odbudowana po wojnie Warszawa nie mierzy się z takimi problemami. My musielibyśmy dziś burzyć 120-letnie kamienice i budować w ich miejsce nowe mieszkania komunalne, w których powinni następnie zamieszkać ludzie zainteresowani ich utrzymaniem. W zakresie edukacji będziemy mierzyć się ze spadkiem ilości uczniów, przed miastem także duży, konieczny remont gmachu III LO im. Stefana Batorego.
Jako mieszkaniec Chorzowa trzymam kciuki za sukces miasta i jego wszechstronny, zrównoważony rozwój dla dobra nas wszystkich. Jako radny nowej kadencji wciąż chcę mieć na to wpływ.
W czasie ostatniej sesji Rady Miasta VIII kadencji, która odbyła się 21 marca 2024 roku Wiesław Ciężkowski, zastępca prezydenta Chorzowa ds. społecznych w latach 2010-2024, został pożegnany oficjalnie w związku z przejściem na emeryturę. Prezydent Andrzej Kotala przedstawił długą listę jego zasług na wszystkich polach aktywności od kultury poprzez edukację po politykę społeczną, po czym (wraz z przewodniczącym Rady Miasta Waldemarem Kołodziejem) uhonorował przyjaciela statuetką patrona Chorzowa – świętego Floriana w podziękowaniu za długoletnią pracę na rzecz miasta.