w 90. rocznicę powstania miasta Chorzów
156 lat temu, 18 lipca 1868 r. Królewska Huta otrzymała prawa miejskie. Jej oficjalna nazwa zrazu brzmiała Stadt Königshütte. Była wówczas częścią Królestwa Prus, a od roku 1871 r. Cesarstwa Niemieckiego. Nieco później, w roku 1884 określano ja mianem Königshütte Oberschlesien. W burzliwym czasie po I wojnie światowej zdążyła jeszcze na kilka lat stać się miastem Republiki Weimarskiej. W 1922 r. po raz pierwszy znalazła się w granicach odrodzonego państwa polskiego, a dwanaście lat później połączona została z cieszącą się średniowieczną metryką, sięgającą stulecia XIII, należącą do miechowskich bożogrobców wsią Chorzów oraz znacznie młodszymi Nowymi Hajdukami, by przyjąć nazwę pierwszej z tych dwóch miejscowości (choć byli tacy, którzy planowali znacznie bardziej kuriozalne określenia, np. Grażyn, ku czci wojewody śląskiego Michała Grażyńskiego czy też Hutnisko albo Hutnice, te ostatnie z kolei wskazywały na znaczenie dla miasta przemysłu hutniczego).
I tu dotykamy istoty tej krótkiej refleksji. 29 stycznia 1934 r. minęło bowiem 90 lat od chwili, w której Śląska Rada Wojewódzka w Katowicach uchwaliła projekt włączenia gmin Chorzów i Nowe Hajduki do miasta Królewska Huta, powierzając go Sejmowi Śląskiemu. W sobotę, 16 czerwca tegoż roku na pierwszej stronie Tygodnika Urzędowego miasta Królewskiej Huty” ukazała się przedrukowana z 16 maja stosowna treść ustawy z „Dziennika Ustaw Śląskich” (z 25 maja). Nowy stan prawny obowiązywać miał od 1 lipca. W ten sposób miasto liczące dotąd 6,30 km/kw. i 81780 mieszkańców, rozrosło się do 23,42 km/kw oraz 103000 mieszkańców. Dotychczasową wieś Chorzów nazywać zaczęto Chorzowem Starym (III dzielnica), Nowe Hajduki natomiast zostały dzielnicą IV.
Na kilka miesięcy przed wybuchem II wojny światowej (1 IV 1939 r.) Chorzów wchłonął jeszcze liczącą blisko 30 tysięcy gminę Wielkie Hajduki, odtąd zwaną Chorzowem Batorym, co związane było z nazwą tutejszej huty w 1933 r. przemianowanej – z troską o zachowanie znaku towarowego i zrazem godła „B” z koroną – z „Bismarck” na „Batory”. Nie inaczej było później z Hutą „Królewską”, która po krótkim epizodzie z Józefem Piłsudskim jako patronem nazwana została „Kościuszko”, co także pozwoliło utrzymać rozpoznawalny znak „K”. Z kolei odnoszący już wówczas ogromne sukcesy Ruch Wielkie Hajduki stał się Ruchem Chorzów.W 1939 r. „wielki” Chorzów zamieszkiwała, sięgająca blisko 150 tys. wielonarodowościowa i wieloreligijna społeczność. W latach II wojny światowej miasto należało oczywiście do III Rzeszy. Przywrócono mu też nazwę Königshütte (dzielnicę Chorzów Batory znów nazwano Bismarckhütte). Chorzowem stało się miasto ponownie, gdy włączono je do Polski, wtedy socjalistycznej, w roku 1945. Od ostatniej dekady XX w. to już III Rzeczpospolita.
Nieco to wszystko skomplikowane, a przecież mieści się w zaledwie garści skrótowych zdań o historii, którą niedawno w pięciotomowej edycji omówiliśmy na ponad 3300 stronach, zapraszając do współpracy ponad 50 autorów. Pierwszy poświęcony środowisku przyrodniczemu tom ukazał się w 2017 r., ostatni, opisujący okres PRL-u, w roku ubiegłym. Oczywiście nawet i to wydawałoby się monumentalne dzieło siłą rzeczy mogło być jedynie wyborem i selekcją wiedzy na temat jakże bogatej rzeczywistości Chorzowa. A przypomnijmy jeszcze, że opowieść nie dotyczyła najnowszego ćwierćwiecza jego życia. Miasto i jego mieszkańcy zmieniają się na przestrzeni wieków, tymczasem historia trwa, z każdym dniem wzbogacając się o nowe karty, np. jakże znaczące powstanie Muzeum Hutnictwa. Jej poznanie i przypomnienie jest nieodzownym elementem dbałości o tożsamość i kulturę.