W roku 2005 na scenie Teatru Rozrywki Andrzej Kowalczyk wcielił się w postać Barta Gora w spektaklu „Odjazd” Freda Apke. W czasie przygotowań tej premiery pełnił także funkcję asystenta reżysera. Gdy ranek 18 marca 2021 roku przyniósł smutną wiadomość o niespodziewanej śmierci aktora, wśród bliskich, przyjaciół, kolegów i miłośników jego talentu ruszyła lawina wspomnień. Moje myśli skierowały się najpierw właśnie w stronę „Odjazdu” i refrenu piosenki napisanej specjalnie do tego spektaklu przez Renatę Przemyk:
„Przecież to nie ty rozkładasz te tory,
nie masz na to wpływu gdzie ich koniec.
Myślisz jestem Bóg wie jak wyjątkowy,
ale mylisz się…
W spektaklach „Skrzypek na dachu” i „Pan Plamka i Jego Kot” wykreował postaci główne (w pierwszym z nich mistrzowsko zmierzył się z legendą Stanisława Ptaka, a upływający czas sprawił, że wielu widzów nie pamięta innego
chorzowskiego Tewjego niż Andrzej Kowalczyk). W większości repertuarowych realizacji Teatru Rozrywki pojawiał się w drugim planie, a bywało, że także w tle. Mimo to z całą pewnością nigdy nie pozostał niezauważony.
Andrzej Kowalczyk urodził się 20 grudnia 1952 roku w Koninie. Był absolwentem Wydziału Aktorskiego Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Debiutował w roku 1978 na scenie Teatru Dramatycznego
im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku, gdzie spędził dwa sezony. Kolejną sceną aktora był kielecki Teatr im. Stefana Żeromskiego, skąd, już w 1981 roku przeniósł się do katowickiego Teatru Śląskiego im. Stanisława Wyspiańskiego, gdzie brał udział w realizacjach szczególnie ważnych dla historii tej sceny – „Popiele i diamencie”, „Hamlecie”, „Cydzie” czy „Szewcach”.
Z Teatrem Rozrywki związał się w roku 1994, na ponad dwie dekady. Lubiany przez kolegów z zespołu i publiczność, miał w swoim dorobku szereg ról, którymi trwale zapisał się w historii chorzowskiej sceny. Będzie dzięki nim długo
i dobrze pamiętany.
Gdy po śmierci Stanisława Ptaka zastąpił go w roli Tewjego Mleczarza w musicalu „Skrzypek na dachu”, sądził, że będzie to doświadczenie ulotne, trwające ledwie chwilę. Choć miał nadzieję, że trochę Tewjego pogra, w najśmielszych
myślach nie zakładał. że zrośnie się z tą postacią na z górą piętnaście sezonów…
Kto dziś pamięta, że do obsady musicalu trafił przyjmując niewielką rolę Żyda? Potem był jeszcze żebrakiem Naumem i Policjantem. Kilka razy pojawił się też w kostiumie Rabina, zastępując chorego Edwarda Skargę…
Jednak Andrzej Kowalczyk w Teatrze Rozrywki to przecież nie tylko „Skrzypek na dachu”.
Wykreował postać Perona w „Evicie” (była to jego pierwsza rola w Chorzowie), a także Piłata w głośnej realizacji musicalu „Jesus Christ Superstar”. Można go było zobaczyć także m.in. w musicalach „West Side Story” „Jekyll &
Hyde” „Oliver!”, „Billy Elliot” i „Bulwar Zachodzącego Słońca”. Dziecięcej publiczności dał się poznać w spektaklach „Pan Plamka i jego Kot” oraz „Kot w butach”. Przez jakiś czas obowiązki aktorskie łączył w Teatrze Rozrywki z zadaniami związanymi z koordynacją pracy artystycznej zespołu.
Obecny był też na małym i dużym ekranie. Zagrał m.in. w filmach „Na straży swej stać będę” i „Śmierć jak kromka chleba” Kazimierza Kutza oraz serialach „Blisko, coraz bliżej”, „Rodzina Kanderów” i „Święta wojna”. W 319
odcinku serialu „Ojciec Mateusz”, zatytułowanym „Tajemnica stroika” (premierowa emisja 26 marca 2021 roku) wcielił się w postać starszego muzyka orkiestry. Niedługo przed śmiercią pojawił się też w spocie telewizyjnym
jednej z sieci handlowych, promującego akcję „Wspieraj Seniora” w pandemii COVID-19.
Uroczystości pogrzebowe Andrzeja Kowalczyka odbyły się 23 marca 2021 roku w Katowicach Podlesiu.